DZIECIĘCA SZCZEROŚĆ PONAD WSZYSTKO
7 marca wystartowała premiera nowej produkcji TVN „Mali Giganci”. Widzowie mieli okazję poznać pierwsze drużyny i ich trenerów biorących udział w tym wielkim show gwarantującym solidną dawkę śmiechu. Udało nam się zamienić kilka słów z debiutującą w roli członka jury programu – Kasią Bujakiewicz, która zdradziła nam szczegóły swojej pracy przy nowym formacie. Czy znana aktorka czuje większą tremę, niż kilkuletnie gwiazdy na scenie programu?
To Twoja premiera jako jurorki programu rozrywkowego. Jak się czujesz w roli oceniającej?
Myślę, że nie jest to łatwe zadanie, właściwie nie oceniam, raczej mówię o własnych odczuciach. Odnalazłam się w tym miejscu, ponieważ bawię się tak od 6 roku życia, więc z tymi dziećmi się utożsamiam. Byłam kiedyś po drugiej stronie, teraz jestem po tej.
Jak zostałaś przyjęta w ekipie jurorów?
Pozostali jurorzy są całkiem mili, dosyć kulturalni… Jest bardzo normalnie i nie odczuwam tego, że jestem nowa. Może nie wszystkie tematy i klimaty są mi znane tak jak im, bo Kuba i Agnieszka już długo ze sobą pracują.
Czy istnieje sprawiedliwa ocena dziecka?
Zarówno w przypadku dzieci, jak i dorosłych nie istnieje takie pojęcie, bo zawsze ktoś będzie czuł jakąś niesprawiedliwość. Patrzymy zawsze przez pryzmat siebie i własnych doświadczeń, to co dla jednej osoby jest super, niekoniecznie dla innej takie będzie. Opinia zależy też od kondycji uczestników w danym dniu, od naszego dobrego humoru, od tego, co nam się podoba, co cenimy w życiu itp. Myślę, że nie ma czegoś takiego jak dobra ocena, bo każdy inaczej widzi daną sytuację. Jestem tylko głosem Kasi Bujakiewicz.
MALI GIGANCI
Czy uważasz, że maluchy powinny wcześnie zaczynać karierę?
Nie widzę w tym nic złego, bo kiedy mogłyby dowiedzieć się, że mają jakikolwiek talent? Podkreślam tylko, że głównym zadaniem rodziców jest wspieranie i prowadzenie dzieci tak, żeby nie stała im się krzywda.
Masz już faworyta?
Faworyta nie, w ogóle uwielbiam dzieci i dostrzegam w nich tyle różnych rzeczy, które mnie zachwycają. Trudno wybrać. Ale np. zapamiętałam dziewczynkę, która przypominała mi, jak ja kiedyś występowałam. Mistrzowsko powiedziała wierszyk „Ptasie radio” i to było coś nieprawdopodobnego. Zrobiła to w niewiarygodny sposób. Zwróciłam na nią uwagę. To taki talent, o którym trzeba pamiętać.
Co cenisz w dzieciach?
To, że są asertywne. Oczywiście jeżeli pozwalają im na to ich rodzice, bo to oni z czasem zaczynają tłumaczyć, co wypada, a co nie. Dzieci na początku tego nie wiedzą i po prostu mówią prawdę. Są autentyczne.
Czym „Mali Giganci” najbardziej przyciągną widzów?
Przede wszystkim jest to rodzinny program, sposób na wspólne spędzenie czasu, każdy może wybrać coś dla siebie. Na pewno będzie wiele sytuacji bardzo wzruszających, ale i śmiesznych. Te dzieci są nieprawdopodobne przez to, że mówią, co myślą.
Aby zobaczyć reakcje Kasi na występy odważnych maluchów, zapraszamy na antenę ITVN w każdą sobotę o godz. 20.00 (CET – Berlin, Paryż, CDT – Chicago) i 21.00 (EDT – Nowy Jork)!
Tekst Kasia Suchenia (ITVN)