MAGIA ŚWIĄT WEDŁUG PAULINY CHRUŚCIEL
Święta Bożego Narodzenia coraz bliżej. Z jednej strony u większości rodzin jest to najbardziej wyczekiwany i magiczny w roku. Z drugiej jednak, to okres intensywnych przygotowań, zakupów i wydatków, nie jednemu spędzających sen z powiek. Jedno jest pewne: magia świąt udziela się każdemu. A jak radzi sobie z nią główna bohaterka serialu „Singielka” – Paulina Chruściel? W wyjątkowym wywiadzie zdradza również, co jest dla niej najważniejsze w tym czasie, czego sama życzy sobie na nadchodzące święta, a także mówi o najbardziej nietrafionym upominku bożonarodzeniowym, planach na sylwestra oraz „świątecznym odwyku”.
Paulina Chruściel to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawanych polskich aktorek. Obecnie wciela się w postać Elki, głównej bohaterki serialu „Singielka”. Jak się okazuje jej rola nie ma nic wspólnego z życiem prywatnym. Jako szczęśliwa żona i dumna mama trzyletniej córeczki przyznaje, że w tym roku najważniejszy jest prezent właśnie dla dziecka: – W tej chwili dla nas numerem jeden jest faktycznie nasza córka. W tym roku napisała po raz pierwszy list do Świętego Mikołaja, więc wszyscy jesteśmy podekscytowani.
Mimo tego nie zapomina o sobie i opowiada o tym, czego pragnie na nadchodzące święta: – Oddechu, więcej luzu i więcej spokoju. Żeby nie załatwiać tysiąca spraw każdego dnia, tylko po prostu zwolnić. Tego sobie życzę w te święta – oddechu i takiego spowolnienia, żeby pobyć przez chwilę w spokoju i radości - po prostu bez pośpiechu.
Aktorka wyznaje jednak, że raz znalazła pod choinką coś, o czym wcale nie marzyła: – Była to bransoletka od mojego męża, która leży w szafie 7 rok i ani razu jej nie założyłam i powiedziałam, że nigdy jej nie założę (śmiech). Jest cudowna, ale kompletnie nie dla mnie, raczej dla jakiejś innej kobiety. Z związku z tym radzi widzom, jak unikać podobnych „wpadek”: – Staram się zawsze w tym okresie przedświątecznym robić wywiady i pytam, co kto potrzebuje. Jestem strasznie praktyczną osobą i lubię też robić innym takie prezenty. Mojej mamie, mojej teściowej lubię dać to w prezencie, czego one akurat wtedy potrzebują i to jest zawsze trafione.
Jak sama podkreśla dla niej, podobnie jak dla innych okres przedświąteczny jest bardzo nerwowy. Stara się ułatwić go sobie zakupami internetowymi. Obiecała jednak swojej córce „odwyk od internetu”: – Każdego dnia pyta „mamo, czy ty dzisiaj nie będziesz zaglądała do internetu”? Ja mówię „nie, nie będę już dzisiaj zaglądała do internetu”. Dodatkowo stwierdza: – Świąteczny czas jest momentem żeby sobie o tym przypomnieć, że zakupy, pęd, chaos, w którym żyjemy, ta potrzeba wiecznego posiadania i kupowania nowych gadżetów nie jest najważniejsza. Zaczynam uświadamiać sobie, że to, co robimy i te prezenty, które kupujemy, kupujemy dla najbliższych, a to najbliżsi są dla nas najważniejsi, bo to od nich bierzemy energię i tę energię im dajemy a nie nowy gadżet.
Natomiast pytana o plany sylwestrowe szczerze odpowiada: – Od kilku lat spędzamy sylwestra bardzo kameralnie we dwoje albo we troje, dlatego że to jest taki jedyny moment dla nas, kiedy nie pracujemy i faktycznie możemy ze sobą pobyć. W zeszłym roku zasnęliśmy o 23.00 (śmiech). Byliśmy tak zmęczeni, ale to był cudowny sylwester, ponieważ obejrzeliśmy cztery serie „Kubusia Puchatka”, położyliśmy córkę spać. Myśleliśmy, że wytrzymamy do północy i napijemy się we dwoje lampki szampana, ale absolutnie nie – o 23.00 już spaliśmy we troje razem w łóżku po bajkach.
Być może dla każdego magia świąt oznacza coś innego, dlatego widzom ITVN życzymy, by nachodzące Boże Narodzenie było spełnieniem osobistych marzeń.
MATERIAŁY TVN X-NEWS
Źródło zdjęcia głównego: AGNIESZKA K. JUREK